Dlaczego należy wybrać prawdziwy związek kynologiczny?
O istnieniu pseudohodowli- miejscach, gdzie rozmnażane są zwierzęta bez
uprawnień hodowlanych, których potomstwo nie będzie miało dokumentów, na
masową skalę, często w okrutnych warunkach, wiemy chyba wszyscy.
Wraz z wejściem nowelizacji Ustawy o Ochronie Zwierząt( 1.01.12r.),
która zakazuje sprzedaży i kupna psów i kotów bez rodowodów i poza
miejscem ich chowu/hodowli, wydawało się, że cierpienie zwierząt w
fabrykach szczeniąt/kociąt dobiegło końca. Tak nie było. Pseudohodowca
znalazł sposoby na ominięcie zakazu, np. " obroża+ szczeniak labrador
gratis", ale co gorsza stworzył swoje " związki kynologiczne", które
wyrabiają psom rodowody, sprawują kontrolę nad miejscem ich
rozmnażania... Tylko pozornie. Rodzice tych szczeniąt to nadal te same
psy, których dzieci w 2011r. lądowały bez papierów na rynku. Ci rodzice
nadal nie są rasowi, nie posiadają papierów i rodzą te same szczenięta w
typie ras, co przed utworzeniem " pseudozwiązków". Jest jedna różnica:
na papierku będziemy mieli napis " labrador retriever", ale nic poza
tym! Te psy nie mają udokumentowanego pochodzenia. Nie ma dowodu, że ich
babcia, prababcia, czy nawet tata są labradorami. Dokładnie tak jak
było rok temu.
Druga sprawa: co to za kontrole przez zarządy " związków", skoro siedzą w
nich również pseudohodowcy? Co ich to interesuje, czy suka leży
wyciągnięta na kanapie, czy wepchana do klatki w piwnicy?
Naprawdę tak bardzo zależy Ci na zaoszczędzeniu na " rodowodzie" tych
kilkuset złotych? To oszczędność tylko pozorna. Pies może okazać się tak
schorowany, czy ze zła psychiką, że na jego leczenie/szkolenie wydasz
dwa razy tyle, co na psa rasowego. Ci " hodowcy" to nadal ci sami ludzie
co rok temu! Naprawdę chcemy, by dręczyciele zwierząt na nas zarabiali?
Prawdziwy związek kynologiczny.
W Polsce są trzy organizacje, których celem od wielu lat jest hodowla
psów w czystości rasy: ZKwP( członek FCI- Międzynarodowej Federacji
Kynologicznej uznawanej w wielu miejscach na świecie)- Związek
Kynologiczny w Polsce, PFK- Polska Federacja Kynologiczna, PKPR- Polski
Klub Psa Rasowego.
Różnice.
Czym różni się działalność ZKwP, PFK i PKPR od działalności " związków" pseudohodowców?
1. Choćby tym, że od wielu lat organizacje te prowadzą Wystawy Psów
Rasowych, na których oceniania jest zgodność danej rasy z odpowiednim
dla niej wzorcem, przyznawane są różne tytuły. Dzięki temu hodowca może
przekonać się, czy jego suka nadaje się do hodowli, bądź jakiego
reproduktora dla niej wybrać. Warunki jakie stawia związek, żeby
suka/pies mogły być rozmnażane( różne oceny z wystaw, kontrole, badania)
są konieczne choćby po to, by nie rodził nam się labrador w kropki z
odziedziczoną po babci dysplazją stawu biodrowego.
2. W rodowodach tych organizacji znajdują się pokolenia naszego psa do
kilku przodków wstecz, dzięki czemu mamy pewność, że mama naszego labka,
tak samo jak dziadek, czy prababcia rownież byli labkami i to bardzo
ładnymi eksterierowo( zgodność ze wzorcem), bo inaczej nie zostaliby
dopuszczeni do rozrodu. W ZKwP daje nam to też pewność, że żadne z
przodków nie miało dysplazji stawu biodrowego( HD), ewentualnie miało
podejrzenie o dysplazję( HD/B). Jeśli wybierzemy psa z przodkami wolnymi
od dysplazji( HD/A) mamy 100% pewności, że nie odziedziczy tej choroby(
co nie daje gwarancji, że nie będzie jej miał, ponieważ może ją nabyć
przez złą dietę, czy na skutek urazu).
3. Taki rodowód daje nam możliwość brania udziału w Wystawach Psów Rasowych w związku, z którego rodowód posiadamy.
4. Rodzice szczeniąt ze " związków" nie są rasowi. Każdy pies( nawet
potomek spaniela i goldena) zgłoszony przez pseudohodowcę danej rasy,
ponieważ ją przypomina- zostanie dopuszczony do hodowli.
Skąd mieć pewność, że kupujemy prawdziwego psa rasowego?
( wyjaśnię to na podstawie Związku Kynologicznego w Polsce)
KAŻDE szczenię z miotu dostaje metrykę. Nie ma wyjaśnienia " bo on był
ósmy, więc nie ma papierów". Nawet 288 szczeniak z miotu w ZKwP dostanie
metrykę. Durne są też wyjaśnienia " bo on miał krzywy zgryz". Pies z
wadą zgryzu( inny zgryz niż we wzorcu danej rasy), umaszczenia, czy
nawet bez łap- i tak dostanie metrykę! Inna sprawa to to, że nie mamy
większych szans na wystawie z takim psem.
Metryka ZKwP wygląda tak( wyjątkiem są rodowody eksportowe wydawane, gdy zabierasz psa za granicę):
Źródło: http://www.krolewskidwor.pl/pseudohodowle_pliki/metryka.jpg
PAMIĘTAJ:
1. Metryka bez pieczęci oddziału jest nieważna!
2. Numer metryki musi zgadzać się z numerem tatuażu/czipu Twojego szczenięcia( w przeciwnym razie nie jest to jego dokument).
3. Hodowca przy odbiorze psa wręcza Ci metrykę.
Rodowód eksportowy:
Źródło: http://biszka.eu.interia.pl/grafika/rodowod.jpg
PAMIĘTAJ:
1. Psiak wyjeżdżający za granicę ma zawsze czip( nie tatuaż).
Podsumowanie.
Nie wspieraj pseudozwiązków! To nadal te same osoby, które kiedyś stały
ze swoimi " towarami" na rynku. Nie sugeruj się " atrakcyjną" ceną. To
tylko pozory. Cena za szczenię nierasowe jest tak niska, ponieważ
pseudohodowcę to nic nie kosztuje. Powinieneś się martwić bardziej, im
niższa jest cena. Świadczy to tylko o to, jak mało finansów zostało
włożone, by szczenię odpowiednio odchować( karma, szczepienia,
utrzymanie suki, wyprawka- to wszystko dużo kosztuje), więc skąd nagle
cena 400zł???
Hodowcy psów rasowych wcale nie zbijają " łatwej kasy". To ogromne
poświęcenie. Często przejechane mnóstwo kilometrów na wystawy, by dostać
oceny potrzebne do uprawnień hodowlanych, czy większe tytuły,
nieprzespane wiele nocy przy czuwaniu nad malcami, karma najwyższej
jakości dla suki i małych, szczepienia, odrobaczenia, wyrobienie
dokumentów i inne opłaty w związkach, zapłata dla reproduktora,
wyprawki, różne "gadżety" potrzebne maluchom( np. podkłady).
Nie przegrajmy wojny z fabrykami szczeniąt. Jeden etap wygraliśmy, ale
drugi jeszcze przed nami. Dość już cierpienia " maszynek do pieniędzy"(
suk, które często rodzą co cieczkę, niedożywione, w złych warunkach).
Ile jeszcze człowiek zrobi dla pieniędzy? ... Psy to niestety łatwy zarobek.


Życzę powodzenia...
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł.Jestem tego samego zdania co ty.W świetle prawnym nic nie można zrobić,więc zostaje walka tylko w Internecie.Uświadamianie innych jaka jest różnica między szczeniakiem za 2000 zł a za 200 zł !Często ludzie nie patrzą na psa jako nowego człona rodziny,a jako dodatek.A potem pies jest chory i koszty leczenia przerastają wszystkich ponad miarę,a to tylko dlatego ,że ktoś chciał zaoszczędzić na psie za 200 zł z "legalnej"pseudohodowli...
OdpowiedzUsuń